Okej, urodziny były już dawno, świętowałyśmy też jakiś czas temu, ale wcześniej jakoś nie mogłam się zebrać na zgranie zdjęć (które znowu mi jakieś słabe wyszły, nie mam ostatnio ręki...). W zasadzie to już kiedyś się na blogu pojawiło, ale trochę je podrasowałam i stwierdziłam, że warto się wersją 'ulepszoną' z Wami podzielić :)
Użyłam głównie borówek, bo malin akurat nie miałam aż tyle, ale szczerze mówiąc, to z malinami smak jest lepszy, więc raczej w tę stronę pójdę następnym razem ;) Jeśli macie większą blaszkę (znowu nie sprawdziłam jaką mam!), zróbcie z półtorej porcji, bo wyszło dość niskie i tylko dzięki genialnemu nożowi dałam radę je przekroić...
Wszystko jak w tym przepisie, z tym, że użyłam 500 g serka, 0,5l kremówki i owoców :)
Uprzedzam, że ciasto jest naprawdę słodkie! :)
Bórwki fe.
OdpowiedzUsuńMaliny - omomomomom