Zdrowe śniadanie (w ogóle śniadanie) to najwazniejszy punkt dnia. Nie będę truć o tym, że jest to posiłek, którego nie należy opuszczać, jeśli chcemy, by nasz organizm prawidłowo funkcjonował (plus - nie powinno się go jeść wcześniej niż pół godziny po przebudzeniu, dopiero wtedy wszystkie narządu działają sprawnie i bardzo ładnie wszystko trawią; najlepiej, rzecz jasna, te pół godziny zająć jakimiś ćwiczeniami, ale to już dla ambitnych;) ). Zazwyczaj staram się podchodzić do sprawy poważnie i przygotowuję sobie albo jakieś zdrowiuśkie kanapki (np. takie), jakąś sałatkę szybką, a ostatnio, wręcz zwariowałam na punkcie płatków owsianych. Zaopatrzyłam się w Lidlu w paczkę ekspresowych (wydaje mi się, że taka była nazwa), zalewam je wrzątkiem, wrzucam owoce (świeże, suszone -różnie) i dolewam mleka (albo jogurtu naturalnego czy kefiru). Śniadanko jak się patrzy. Jeśli chodzi o nawyki żywieniowe - to dodatkowo, codziennie po przebudzeniu, piję szklankę wody z miodem (miodu nie należy rozpuszczać w ciepłej wodzie bądź mleku, bo wtedy traci wszystkie wartościowe składniki, więc jeśli nie chodzi Wam tylko o posłodzenie, unikajcie tego) i plasterkiem cytryny. Ma ona niemal cudowne właściwości - wspomaga pracę żołądka i jelit (a przynajmniej tak wyczytałam, chociaż po sobie również to zauważam), dobrze wpływa na cerę, plus rozbudza, przynajmniej mnie, lepiej niż kawa (której nie lubię, zbożowa rządzi ;p).
Dzisiaj do płatków wkroiłam banana (był już mocno dojrzały, a, chociaż wiem, że takie są najzdrowsze, nie pasuje mi ten smak, preferuję jeszcze lekko zielone), wsypałam bakalie (suszone śliwki, morele, ananasy, papaja i rodzynki), dolałam mleka - pycha.
Później, żeby zaspokoić lekki głód, zmiksowałam w blenderze 2 marchewki i 1 jabłko, po czym rozcieńczyłam je lekko wodą. Powstał zdrowy, naturalny soczek, który wypiłam, chociaż, powiem szczerze, za marchewkowymi nie przepadam. Zawsze mnie przerażały Kubusie i inne tego typu soczki. No ale cóż, musiałam do czegoś zużyć marchewki, a tylko to mi na szybko przyszło do głowy. Na przyszłość wiem, że jednak same owoce w takim wydaniu są znacznie korzystniejsze ;)
A jutro - sałatka Gyros albo paszteciki z ciasta francuskiego ;) Jeszcze nie wiem, co wrzucę jako pierwsze... Miłej soboty i udanego weekendu! :)
Witaj jeśli jestes ze szczecina prosze odezwij sie do mnie kasiabanaszak92@o2.pl
OdpowiedzUsuńCześć. Nie polecałabym płatków błyskawicznych, bo mają mniej witamin i minerałów (są bardziej przetworzone, więc szybciej je się przygotowuje). Płatki owsiane zwykłe i górskie są wartościowsze. :)
OdpowiedzUsuńTego się obawiałam :(
UsuńByłoby zbyt piękne, żeby zdrowe, że ich przygotowanie zajmuje kilka sekund...
No nic, przerzucę się na zwykłe - dziękuję za informację! :)