Najprawdopodobniej będę musiała w styczniu ograniczyć aktywność - i kulinarną, i tę na blogu... Sesja swoje robi, niestety.
Na zabicie naukowych (i każdych innych) smutków idealna jest zawsze czekolada. W dowolnej postaci. Tym razem - muffinki :)
Przepis
- 1,5 szklanki mąki,
- szklanka cukru pudru,
- 2,5 łyżki kakao,
- 1 gorzka czekolada (pokruszona),
- 2 łyżeczki proszku do pieczeni,
- pół łyżeczki sody,
- szklanka mleka,
- 90 ml oleju,
- 1 jajko,
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika.
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni.Suche składniki mieszamy ze sobą, tak samo mokre. Później mieszamy je ze sobą delikatnie.
Ciasto nalewamy do papilotek (wypełniamy do 3/4). Wstawiamy do piekarnika i pieczemy około 20 minut.
Można zrobić polewę czekoladową, ale ja zdecydowałam sie na lukier i kolorowe cukierki :)
Ciasta starczyło mi na 13 babeczek :)
to już prawie rok :)
OdpowiedzUsuńSama słodycz :)
OdpowiedzUsuń